6 06 2019

JERZY JEDNASZEWSKI


W najbliższą niedzielę po raz dziesiąty zostanie rozegrany Memoriał upamiętniający wspaniałego dżokeja.

Kategoria: W kraju
Napisał: folbluty

Pierwszy raz służewiecka publiczność mogła zobaczyć ucznia Jerzego Jednaszewskiego w siodle 5-letniej gniadej klaczy Rarissima w poniedziałek 26 maja 1947 roku. W gonitwie III kategorii dla starszych klaczy na dystansie 1600m zwyciężyła Düna w walce o łeb od Sybille d’Or, za którą dwie długości przygalopowała do mety jako trzecia Rarissima. W ostatnim dniu sezonu wiosennego, w niedzielę 20 lipca 1947 roku uczeń Jerzy Jednaszewski odniósł swoje pierwsze zwycięstwo. W wyścigu dla 3-letnich i starszych koni na 1800 metrów pod wagą 48kg dosiadał kasztanowatej trzylatki Brzytwa trenowanej przez Stanisława Ziemiańskiego, zwyciężając pewnie o długość.

Dziesięć lat później, w niedzielę 4 sierpnia, dosiadając karego ogiera Majssen ze stajni trenera Michała Molendy, Jerzy Jednaszewski wygrał gonitwę II grupy na 2200 metrów i został dżokejem. Niespełna miesiąc wcześniej zdobył na ogierze Peary swoje pierwsze Derby, a w tym samym sezonie zwyciężył jeszcze w dwóch klasykach: Rulera – Peary i Oaks – Depresja oraz w Wielkiej Warszawskiej (Peary). Właśnie w najważniejszym z porównawczych wyścigów Jerzy Jednaszewski ustanowił rekord, wygrywając Wielką Warszawską ośmiokrotniePeary 1957, Surmacz 1959, Donna Aqui 1960, Jurysdykcja 1962, Dolores 1967, Driada 1970, Dargin 1973 i Dersław 1977. W Derby zwyciężał pięciokrotnie – Peary 1957, Epikur 1965, Kadyks 1969, Taormina 1970 i Dargin 1973.

Na zdjęciu: Ogier Peary i Jerzy Jednaszewski podczas dekoracji zwycięzców w Nagrodzie Belgradu na Mityngu Krajów Demokracji Ludowej w Berlinie w 1957 roku – pierwszy z lewej Henryk Harland, pierwszy z prawej Stanisław Kurowski.

Ten bezsprzecznie klasowy dżokej, o wyjątkowo eleganckiej sylwetce i prawdziwie międzynarodowej sławie wygrał w karierze 757 gonitw, odnosząc wielkie sukcesy na torach Polski, Niemiec (w sezonach 1975-76 zwyciężał na ogierze Windwurf w Preis von Europa G1 w Kolonii), Austrii, Węgier i Czechosłowacji.  Tytuł czempiona zdobywał w Warszawie dwukrotnie – w latach 1960-61, a karierę jeździecką zakończył w sezonie 1977 i zrobił to, jak na mistrza przystało, mocnym akcentem, wygrywając na ogierze Dersław trenera Stanisława Molendy Wielką Warszawską. Ostatnim służewieckim zwycięstwem dżokeja Jednaszewskiego była wygrana dwuletniego Da skata w I grupie na 1300m. Dosiadem na dwuletnim Impecie (6 pozycja) w identycznym biegu 23 października 1977 roku pożegnał się z warszawską publicznością, by już w następnym sezonie (1978) zacząć pracę jako trener (do 1994 roku włącznie przygotowywane przez Niego konie wygrały 483 gonitwy) i z miejsca odnieść wspaniały sukces, zdobywając 4-letnim ogierem Pawiment znakomicie obsadzoną Wielką Warszawską.

Popularny „Jerzyk” poszedł w ślady ojcaMariana Jednaszewskiego (w latach 1924-54 dosiadał zwycięzców 497 gonitw, wygrywając Derby na ogierze Piano w 1937 roku, po wojnie Wielką Warszawską na ogierze Ruch w 1949 roku oraz Derby na ogierze Good Bye w 1950 roku, a w sezonach 1955-60 trenował zwycięzców 134 wyścigów), kultywując wyniesione z rodzinnego domu wartości i wyścigową tradycję. Zawsze pełen energii, humoru i pogody ducha, praktycznie nie odszedł na emeryturę, bo od 1995 do 2008 roku (z wyjątkami) pracował jako sędzia wyścigowy w Komisji Technicznej, której przez kilka lat przewodniczył. Zmarł 1 listopada 2009 roku w wieku 79 lat.

Na zdjęciu: Dargin pod Jerzym Jednaszewskim pokonuje Diogenesa pod Stanisławem Dzięciną w Derby w 1973 roku. Fot. CAF – Mirosław Iringh.

A Memoriał Jerzego Jednaszewskiego trafił do służewieckiego kalendarza w 2010 roku, z inicjatywy Jego syna Artura. Rozgrywany zwykle na początku czerwca jest gonitwą dla 3-letnich koni pierwszej grupy na dystansie 2200 metrów. Jest więc wykorzystywany przez właścicieli i trenerów, jako ważny element przygotowań do Derby.

Pierwszą edycję wygrał kraśnieński CHARRO (Jape – Czarda po Eternity’s Breath), który w Derby zajął odległe 17 miejsce, ale potrafił później sięgnąć po Nagrodę Życia Warszawy. W rywalizacji o Błękitną Wstęgę nie powiodło się również kolejnemu triumfatorowi Memoriału Jerzego Jednaszewskiego. MYTH OF MALHAM (FR) (po Boreal) minął celownik 15-ty, a w dalszej karierze zdobył szarfy Sac-a-Papier i Korabia. To samo miejsce zajęła w Derby klacz SPECIAL MOTIVATION (GB) (po Motivator), dla której był to jednak ostatni torowy sukces. Zwycięzca z następnego sezonu – ESPADON (IRE) (po Bachelor Duke) w pierwszą niedzielę lipca finiszował piąty, a zasłynął sukcesami w Nagrodach Widzowa (w rekordzie toru 2400m – 2’27.8”) i Prezesa Totalizatora Sportowego. HARRY SPIERS (GB) (po Notnowcato) w Derby nie biegał. Jego specjalnością okazały się gonitwy płotowe – wygrał Memoriał dr Aleksandra Falewicza i Nagrodę Hadriana. Rekordzista gonitwy (2’16.5”) - MUSHRAE (IRE) (po Kalanisi) uplasował się w Derby piąty, a karierę zakończył sukcesem w Nagrodzie Korabia. Wałach MARYWIL (GB) (po Mawatheeq) nie miał prawa startu w najważniejszym z wyścigów, ale potrafił potwierdzić dobrą wiosenną formę, zdobywając Nagrodę Aschabada. W najliczniejszej, bo 10-konnej stawce wygrywał JAM DUKE (GB) (po Duke of Marmalade), jednak w Derby, podobnie jak w swoich kolejnych występach, nie odegrał znaczącej roli – 12 miejsce. Wreszcie FOX TROT GALESTE (FR) (po Zambezi Sun) doznał w Derby kontuzji (18 lokata), która zamknęła jego wyścigową karierę. Dwukrotnie konkurencję bili tu dżokeje Anton Turgaev (2011-12) i Szczepan Mazur (2013 i 2018), a premierową oraz ostatnią z dziewięciu dotychczasowych odsłon Memoriału rozstrzygali na swoją korzyść podopieczni trenera Krzysztofa Ziemiańskiego – wnuka Stanisława, w którego stajni Jerzy Jednaszewski odniósł swoje pierwsze w karierze jeździeckiej zwycięstwo.

Na zdjęciu tytułowym: Jerzy Jednaszewski i Epikur podczas dekoracji po wygranej w Nagrodzie Moskwy na Mityngu Krajów Demokracji Ludowej w 1965 roku w Warszawie.